W zasadzie tytuł może nieco przesadzony, bo wspomnę jedynie o Gdańsku i Gdyni – w Sopocie niestety nie miałam okazji nic zjeść… ale nie chciałam używać słowa “dwumieście” bo nikt nie wiedziałby o co chodzi 😉 Większość naszego urlopu spędziliśmy z mężem w Gdańsku i nasz znajomy, u którego nocowaliśmy, powiedział nam, że są tutaj